Ta strona została skorygowana.
strzała; Szi-So pojechał za nim, z radością myśląc o spotkaniu z rodzicami.
Odszukanie obozu białych nie wymagało wielkiej przenikliwości, gdyż Old Shatterhand poprzednio z Samem Hawkensem wyznaczył miejsce na jego rozbicie. Przybyli też po krótkiej, ale szybkiej jeździe; ku zdumieniu i radości zastali w obozie wodza Nawajów wraz z jego białą squaw. Nastąpiło powitanie, które poprzednio opisaliśmy. — — —
114