Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/167

Ta strona została skorygowana.

ką nieszczęsnego za gardło, prawą zerwał mu z głowy podkrajaną skórę.
Król naftowy zawył przeraźliwie. Buttler, który tymczasem wyprzedził ich o kilka kroków, obejrzał się z lękiem i zobaczył, jak rumak brata słania się pod ciężarem obu jeźdźców. Przyłożył strzelbę, wycelował w Nitsas-Ini i wypalił. W tejże jednak chwili skalpowany z bólu i strachu poruszył się tak, że kula ugodziła go śmiertelnie w szyję, — runął na ziemię.
— Schwytajcie mi drugiego! — zawołał wódz. — Umrze przy palu!
Buttler dosłyszał straszliwą groźbę. Wiedział, że jest zgubiony; stracił już nadzieję ratunku. Z krzykiem rozpaczy i wściekłości wyrwał nóż z za pasa i wbił go sobie głęboko w pierś; konając, zwalił się z konia.
Skoro nadjechali Old Shatterhand i Winnetou, zastali Nitsas-Ini nad trupami.
— Szkoda, — rzekł wódz — poszło za prędko! Po chwili odwrócił się do swoich wojowników i rozkazał:
— Weźcie naszych zamordowanych braci i przywiążcie do koni. Pogrzebiemy ich jako dzielnych synów Nawajów na górze, gdzie obozujemy. Te zaś białe psy niechaj zostaną na miejscu i niech rozszarpią ich sępy!
Aliści Sam Hawkens szepnął do Old Shatterhanda:

165