Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/169

Ta strona została skorygowana.

emeritusa do domu. Przy pożegnaniu zapytał ich Sam Hawkens:
— Kiedyż was znowu ujrzymy, wielcy bohaterowie Dzikiego Zachodu, hihihihi?
— Kiedy się poprawisz, stary filucie, — odpowiedział Hobble-Frank. — Przyślij mi do mojej willi Niedźwiedzie Sadło list, skoro skonstatujesz w sobie psychologiczną poprawę, a wówczas wrócę do was monumentalnie! — —
A dwunastoaktowa opera heroiczna? Skoro tylko będą gotowe pierwsze trzy takty, bezzwłocznie zawiadomię czytelników. — — —

KONIEC


167