stanie wykopany między mną a tobą, między nami a wami. Nie liczba głów i spętanych rąk rozstrzygnie, lecz doskonałość broni i moc ducha!
Obrzucił krótkiem spojrzeniom Winnetou, który skinął potakująco, ledwo dostrzegalnie. Obaj rozumieli się bez słów. Wódz, rozgniewany, nie zauważył tych wymownych spojrzeń. Nabrzmiałym wściekłością głosem zawołał:
— Gdzie jest wasza broń i gdzie duch, o którym mówiłeś? Wasze trzy znakomite strzelby wiszą tutaj na moich plecach i — — —
— Duch, o którym mówiłem, odbierze je! — dokończył Old Shatterhand.
W tej samej chwili zerwał się, wzniósł obie spętane pięści i grzmotnął wodza po głowie, że ten runął bez przytomności. A oto już stał przy nim Winnetou, wyrwał spętanemi rękami nóż z za pasa wodza i przekrajał więzy u rąk Old Shatterhanda. Westman przeciął wzamian pęta Apacza. Mieli więc wolne ręce. Jeszcze dwa ruchy, a padły także pęta u nóg. Wszystko to stało się z tak błyskawiczną szybkością, że czerwonoskórzy nie mieli czasu zapobiec; stali nieruchomi ze zdumienia, że dwaj ludzie odważyli się w ten sposób postąpić wobec trzystu wojowników. Należało wykorzystać moment i powstrzymać ich od natarcia. Old Shatterhand uchwycił le-
Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/17
Ta strona została skorygowana.
15