Strona:Karol May - Ku Mapimi.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

nek, który mu pozwoli bez trudu opłacić pańskie zabiegi.
— Miejmy nadzieję, że operacja całkowicie przywróci choremu świadomość, — rzekł Sternau i oddalił się, by sprawdzić, czy instrumenty lekarskie podatne są do użycia.
Po kolacji Sternau zakomunikował mieszkańcom hacjendy, w jakim celu przybył do del Erina. Opowiadania Arbelleza i Marji Hermoyes utwierdziły Sternaua w jego dotychczasowych przypuszczeniach.
W hacjendzie nikt już nie wątpił, że Mariano jest prawdziwym hrabią Alfonsem. — —
Dnia następnego miała się odbyć operacja. Sternau zwrócił się do Ungera, Mariana i Arbelleza o pomoc w obsłudze; poza tem prosił, by mu nikt nie przeszkadzał. W samo południe wszyscy czterej udali się do pokoju chorego. Nikomu nie wolno było wchodzić do korytarza, łączącego pokój z resztą domu. Wszyscy w mieszkaniu zachowywali ciszę niemal grobową, a jeśli padło jakie słowo, była to modlitwa, błagająca Boga, by się operacja udała.
Chwilami z pokoju rozlegało się coś w rodzaju bolesnego łkania, lub głośnego, przeraźliwego krzyku; wreszcie wszystko się uciszyło. Po długich chwilach oczekiwania wieści zszedł Arbellez, blady i wyczerpany.
— No i cóż? — zapytała Emma.
— Sennor Sternau jest najlepszej myśli. Chory leży w omdleniu. Masz wejść do niego zostać przy nim.
— Ja sama?
— Nie; w mojem towarzystwie. Gdy się obudzi, powinien zobaczyć tylko znajome twarze.

16