i biednego Maksymiljana austrjackiego, którego łaska Napoleona trzeciego wyniosła do godności cesarza Meksyku.
Zadanie Juareza było olbrzymie. Czy je spełnił? Czy mógł je spełnić, czy można je było spełnić w przeciągu krótkiego czasu rządów? Juarez rozumiał, że cesarza z łaski Napoleona Meksyk przyjąć nie może. Miał dla poczciwego Maksymiljana szacunek i litość, ale, jako człowiek zasad, bronił swego przekonania, walczył o nie odważnie i wytrwale, nie ulegając blaskowi wybranka Francji, wykazując w sprawach osobistych spokój dostojny, delikatność i poczucie sprawiedliwości. Zmarł 18 lipca 1872. Jeden ze światłych historyków naszej doby tak o nim pisze:
W czasie naszego opowiadania Juarez był przywódcą partji, już bardzo popularnym, i budził lęk wśród przeciwników.
Wiedziano, że to człowiek zacięty, przebiegły, że posiada zimną krew; natura obdarzyła go niezachwianym charakterem i twardą wolą, wystarczającą zupełnie do opanowania politycznego chaosu w kraju. — —
Kwaterował Juarez w najpiękniejszym domu miasteczka. Zaprowadzono do niego Corteja i towarzyszy. Przed wejściem sprawowało straż czterech konnych z obnażonemi szablami. Cortejo i jego towarzysze, zsiadłszy z koni, udali się do kwatery. Tu skierowano ich