Strona:Karol May - La Péndola.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy Cortejo zaprosił pana do siebie?
— Tak.
— I pójdzie pan?
— Owszem, o ile ojciec i córka przedtem mnie nie odwiedzą.
— Do djabła! Czy pan im proponował.
— Skądże znowu. Córka Corteja sama się narzuciła; twierdzi, że jest przyjaciółką miss Amy.
Lord wzruszył ramionami i wnet się oddalił. Sternau unikał do końca wieczora spotkania z Pablem Cortejo i jego córką. — —
Następnego przedpołudnia lokaj zameldował doktorowi przybycie sennora Cortejo i sennority Józefy. Po chwili ukazali się na progu.
— Niech pan wybaczy, sennor Sternau, żeśmy pana tak prędko odszukali, — rzekł Cortejo. — Józefa się stęskniła za wiadomościami z ojczyzny. Tak dawno nie mieliśmy stamtąd słuchu, więc korzystamy z pozwolenia, aby odwiedzić pana.
Sternau przywitał gości z konwencjonalną uprzejmością. Natychmiast rozpoczęła się indagacja, którą przewidywał.
— Sennor wylądował w Veracruz? — zapytał Cortejo.
— Tak, mój panie.
— Polecono pana lordowi Dryden?
— Poznałem na zamku Rodriganda miss Amy.
— Ach, tak — rzekła Józefa, zaskoczona tą wiadomością. — Miss Amy była przyjaciółką condesy Rosety?
— Tak jest.

136