— Właśnie dlatego, żeśmy ludzie uczciwi, nie odzyskasz wolności. Dowiedz się, że zowią nas parą Snuffles.
— Ach, więc to wy? W takim razie dziwię się jeszcze bardziej, że mnie tak traktujecie. Oskarżacie mnie bez cienia powodów. Nie zapytaliście nawet, jak się nazywam.
— I tak nie powiesz prawdy.
— Jestem gentlemanem, nie mam powodu ukrywać swego nazwiska. Odwiążcie mnie. Ze stenogramów, zawartych w tym notesie, będziecie się mogli przekonać, że jestem prawowitym właścicielem konia i tych wszystkich rzeczy.
— Gdybyśmy byli sami, możeby udało ci się wymigać. Uwierzylibyśmy ci na słowo, że książka z perskiemi wierszami jest notatnikiem, zawierającym stenogramy. Na szczęście jednak ten gentleman rozumie i czyta po persku.
— Kłamstwo! To indywiduum ubrane w niebieskie płótno nie może znać perskiego języka!
— Indywiduum ubrane w niebieskie płótno? Łotrze, bądź grzeczniejszy! Gdy ci
Strona:Karol May - Na dzikim zachodzie.djvu/46
Ta strona została skorygowana.