Strona:Karol May - Na dzikim zachodzie.djvu/96

Ta strona została skorygowana.

— Sir, czy ta ciężka strzelba ma jakąś specjalną nazwę?
— Nazywa się niedźwiedziówką.
— Na Allaha, to dziwne! Słyszałem już kiedyś tę nazwę w języku arabskim. A ta druga? Nie widziałem dotychczas takiej.
— Istnieją strzelby tego wyrobu, ale nie tak stare i ciężkie, jak moja.
— Ile strzałów można dać z tej strzelby?
— Dwadzieścia pięć.
— Na Allaha! Ależ i to się zgadza z tem, co słyszałem. Jak się ta strzelba nazywa?
— Sztuciec Henry’ego.
— Nazwę tę słyszałem również w języku arabskim! Dziwny zbieg okoliczności: opowiadano mi o obydwóch strzelbach.
— Gdzieś o nich słyszał, sir?
— Nad Tygrysem. Pan zna tę rzękę?
— Każde dziecko zna ją przecież z nauki geografji. Przebywał pan nad nią, mr. Dżafar?
— Przed dwoma laty. Jestem Persem. W ojczyźnie zowią mnie mirzą Dżafarem. Zapewne niewiadomo panu, co to oznacza?
— Przeciwnie. Słowo mirza, postawio-