Strona:Karol May - Niewolnice.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

Od tej istoty pochodzą chrześcijanie, Adam zaś jest praojcem wiernych muzułmanów. Człowiek boi się prawie mówić i słuchać o tym giaurze, i niech mnie Allah przed nim uchroni. Jeśli go pochwycicie, przypatrzę mu się tylko zdaleka, wobec tego jednak, co o nim słyszę, wątpię, czy go w swe ręce dostaniecie.
— Tym razem całkiem pewnie! — rzekł muza’bir. — Jaka to będzie dla nas rozkosz! A potem biada mu, po trzykroć biada. Chciałbym go już teraz mieć w ręku, chciałbym...
Nie skończył zdania, gdyż podniosłem się na stopniu kamiennym i nagle zeskoczyłem wdół ku nim, mówiąc:
— Spełniam twoje życzenie; oto mnie masz!
Zeskoczyłam w ten sposób, że stanąłem między ich strzelbami a nimi. Z początku oniemieli z przerażenia i, nie ruszając się, patrzyli tylko we mnie, jakby widmo ujrzeli. Wydobyłem rewolwery z za pasa, zwróciłem ku nim lufy i mówiłem dalej:
— Nie należy djabła wywoływać, bo

64