Strona:Karol May - Niewolnice.djvu/83

Ta strona została uwierzytelniona.

życzyłeś im tylko wielbłądów, a zresztą nie bierzesz udziału w ich sprawkach. Według sprawiedliwości chrześcijańskiej nie powinieneś płacić za ich uczynki. Dlatego też będziesz wolny, jeśli gotów jesteś spełnić warunki, które ci przedłożę.
— Wymień je!
Ponurość z jego twarzy ani na chwilę nie ustąpiła. Był to zakamieniały muzułmanin i, jako taki, przeciwnik wszystkich inowierców. W dodatku wierzył w to, co przed nim nałgał o mnie Abd el Barak. Opowiedziałem mu więc pokrótce, co się stało wkońcu dodałem:
— Pojmiesz już chyba teraz, że nie jestem takim djabłem, za jakiego mnie przedstawili. Nie jestem twoim wrogiem i wiem, że Monassyrowie są walecznymi wojownikami, którzy nigdy danego słowa nie łamią. Dlatego przekładam ci, co następuje: Przysięgniesz mi na brodę proroka, że nie opuścisz tego miejsca bez mego pozwolenia i nie będziesz rozmawiał z mokkademem ani z muza‘birem. Jeżeli to uczynisz, każę z ciebie zdjąć pęta, oddam

79