Strona:Karol May - Old Surehand 03.djvu/84

Ta strona została skorygowana.
—  70  —

dobry ponad wszelką miarę. Dajcie mi ją za żonę, a ja zrobię ją buchalterem i oddam jej całą kasę. Wystarczy wam to?
— Hm, tak. Ale czy mówiliście już z dziewczyną?
— Jeszcze nie mówiłem. Uważam to zresztą za zbyteczne. Doktor White potrafi sobie zdobyć względy dziewczyny, jeśli tylko spróbuje. Mam też nadzieję, że córka nie zechce przeciwko waszej woli płynąć.
— To słuszne. Jednakże w tak ważnej sprawie należy jej zostawić wolną wolę. Chociażbym ja się zgodził, to rzecz nie przyjdzie do skutku, jeśli ona nie zechce. Pomówcie więc najpierw z nią, doktorze, a potem przyjdźcie do mnie!
— Zaraz wrócę z pomyślną wiadomością. Nie mam wiele czasu na takie rzeczy, bo na górze leży dwudziestu jeden pacyentów, którzy dają dużo do czynienia. Gdzie córka?
— Nie wiem; może przed bramą.
— Ładnie! Poszukam jej tam.
Zwrócił się ku drzwiom, lecz zatrzymał się zdziwiony, gdyż przed nim stali Anitta i Edward, którzy w tej chwili wyszli z kuchni.
— Tu jest ta, której szukacie, mr. doktorze — rzekł młodzieniec — a sprawa, którą chcecie z nią omówić, nie zabierze chyba dużo czasu.
— Jak to rozumiecie, sennorze Edouardo? — zapytał White, który znał swego rywala, gdyż codzień prawie spotykał go u rodziców Anitty.
— Zdaje mi się, że przybywacie za późno, bo właśnie zgodziliśmy się z Anittą. Ona nie ma ochoty zostać panią doktorową, a woli natomiast ze mną żyć.
— Czy to prawda Anitto? — zapytał Werner, podnosząc się ze zdumieniem i odrzucając wypalonego papierosa.
— Tak, ojcze. Czy ci się to może nie podoba?
— Nie podoba? Owszem podobałoby mi się, bo ja sam lubię tego chłopca; ale co poczniecie z samą miłością w kraju, gdzie wszystkie drogi i ścieżki wybru-