kryjówka o wiele lepsza. „Obóz“ uchodził tylko, żeby tak rzec, za filię, za fort zewnętrzny hide-spotu, dającego o wiele większe bezpieczeństwo. Tam to zabrano pojmanych, kiedy wy rozstaliście się z nami. Hide-spot miał dwa wejścia czy też wyjścia. Jedno z nich znali wszyscy członkowie towarzystwa, a drugie trzymał Firegun w tajemnicy. To właśnie tajemne wejście wytropił ów biały i zdradził Ogellallajom, co naszym zamiarom i stosunkom nadało zwrot zupełnie inny. Zaraz się o tem dowiecie, panowie. Druga uwaga dotyczy tego, że pochwyciwszy Sandersa, uzyskaliśmy daleko znaczniejszą zdobycz, aniżeli nam się początkowo zdawało. Myśleliśmy, że wpadł nam w ręce oszust i złodziej, poszukiwany oddawna daremnie przez policyę, lecz on był czemś znacznie większem.
— Czem, mr. Treskow? Mordercą?
— Jeszcze gorzej!
— Jeszcze gorzej? Cóż może być gorszego od mordercy?
— Hm! Czy słyszał kto z was o niejakiej „miss admiral“?
— Miss admiral! Miss admiral! Miss admiral! — zawołało kilku naraz. — Oczywiście, oczywiście! Któż nie wie o tej kobiecie, która była dyabłem w ludzkiej postaci?
— Czy wiadomo wam, jak skończyła?
— Tak. Powieszono ją w Nowym Jorku.
— A znacie jej zbrodnie?
Były ajent indyański odpowiedział:
— Niepodobna znać wszystkie jej zbrodnie. Była jedynem dzieckiem starego, oryginalnego marynarza, który nie chciał się z nią rozstać. Włożył na nią ubranie chłopca i brał ją z sobą na wszystkie podróże. Dzięki temu nauczyła się służby dokładnie i przeszła z czasem wszystkie stopnie od chłopca okrętowego aż do oficera. Miała już nie dar, lecz wprost talent do marynarki, a przez praktykę i naukę, udzielaną jej przez ojca, doprowadziła do tego, że potrafiła w każdą
Strona:Karol May - Old Surehand 04.djvu/91
Ta strona została skorygowana.
— 337 —