Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/30

Ta strona została skorygowana.

Muszę Selimowi wystawić świadectwo, że dotychczas dotrzymywał słowa i nie odstępował od mego boku. W jego wzroku i twarzy malował się wyraz dumnego zadowolenia; zdawało mu się, że jeździ o wiele lepiej ode mnie. Miało to swoją przyczynę. Oto koń mój, wydostawszy się na gościniec, chciał zaraz ze mną pędzić, ściągnąłem mu jednak cugle tak ostro i tak silnie ścisnąłem go kolanami, że musiał poskromić swoją niecierpliwość. Usiłowania tego nikt nie zauważył, a ponadto siedziałem na siodle za przykładem myśliwców prerjowych w ten sposób, że nogi miałem podane wtył, a korpus cały pochylony naprzód. Nie przedstawia ta pozycja zbyt pięknego widoku, ale jest wygodna dla jeźdźca. Przenosząc ciężar ku przodowi ciała końskiego, zapewnia zwierzęciu znacznie większą swobodę ruchów. Reszta towarzyszów siedziała po arabsku dumnie i prosto z wyjątkiem marszałka. Zdawało się więc wszystkim, że są lepszymi jeźdźcami ode mnie. Selim jeździł nieźle i miał niezłego konia, więc nic dziwnego, że na mnie trochę

23