Strona:Karol May - Podziemia egipskie.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak powiedziałem i jestem głęboko przekonany, że się nie mylę. Ale on tu przecież obcy.
— Sam powiedziałeś, że był już kilka razy w Egipcie.
— Tak, ale czy Frank, który byt tutaj trzy lub cztery razy, może stosunki znać tak dokładnie, jak rodowity Egipcjanin?
— Jestem zdania, że może je znać dokładnie. Każdy z tych uczonych chrześcijan ma mnóstwo książek o obcych krajach i narodach. Oprócz tego, każdy może korzystać z wielkich księgozbiorów, należących do państwa. Zanim taki obcy wyruszy w daleki świat, czyta o nim wszystkie książki i przez to poznaje go lepiej, aniżeli krajowiec.
— Skąd ty wiesz o tem?
— Spotykałem się z wielu takimi Frankami w Kahirze, a potem jako przewodnik w Maabdah, i od nich samych to słyszałem. Mówią językiem naszego kraju i mają mapy tak dokładne, że często lepiej znają drogi, niż my. Do tego należy dodać, że uczą się znacznie więcej

8