dopiero wtedy, kiedy się zgodzisz na moją propozycję. Otóż temu człowiekowi daję za żonę moją najstarszą siostrę, i to będzie dla mnie najlepszą rękojmią jego uczciwości.
— Czy on się o nią starał?
— Tak. Odnośną ugodę już z nim zawarłem. Ja założę kilka stacyj wpobliżu Chartumu, oczywiście potajemnie, gdyż niewolnictwo teraz zakazane. Tymczasem mąż mojej siostry zajmie się łowami i zdobycz swą będzie przechowywał w niedostępnych zatokach i wyspach Nilu. Ty zaś będziesz stamtąd niewolników sprowadzał, a otrzymasz za to moją młodszą siostrę za żonę i trzecią część ogólnego zysku. Prócz tego, oczywiście, siostry moje duży posag dostaną.
Spodziewałem się podobnej propozycji, nie myślałem jednak, że mi ją Murad tak bez żadnych obsłonek przedłoży. Zdrętwiałem i patrzyłem na Turka, słowa nie mogąc wymówić.
— Prawda, żeś się nie spodziewał tak korzystnej propozycji? — uśmiechnął się. — Nie wątpię, że ją przyjmiesz, chybaby ci
Strona:Karol May - Podziemia egipskie.djvu/143
Ta strona została uwierzytelniona.
141