zbyt daleko idącym nadziejom, bo za skutek mych usiłowań ręczyć nie mogę. Zawód byłby potem bardziej przykry. Czy znasz drogę, którą twój brat obrał, wracając z Chartumu do domu?
— Nie.
— A zatem nie wiesz, czy pojechał Nilem, czy też drogą karawanową?
— Nie wiem; nie mogliśmy tego zgóry umówić, gdyż podobne postanowienie zależało od wielu okoliczności, których niesposób zgóry przewidzieć.
— Droga Nilem jest stosunkowo pewna, zaś droga karawanowa przez pustynie Korosko i Bajuda naraża na wiele niebezpieczeństw. Czem był twój brat?
— Przewodnikiem, jak ja.
— Niczem więcej?
Wstrzymał się na chwilę z odpowiedzią, wreszcie rzekł:
— Czy mogę ci zaufać nawet wtedy, kiedy chodzi o coś zakazanego?
— Hm! Trudno mi zgóry dać ci na to odpowiedź.
— Mam na myśli przemycanie mumij.
Strona:Karol May - Podziemia egipskie.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.
18