Strona:Karol May - Pomarańcze i daktyle.djvu/213

Ta strona została przepisana.

dynie. Krüger-bej zachował się z wielką godnością i tak odpowiedział:
— Księżyc otrzymuje światło od słońca, a dla mnie niema radości bez przyjaciela mej duszy. Imię twoje wielkie jest w górach, a klacz twoja słynie na dolinach. Ojciec twój był najmężniejszym z bohaterów, a dziad twój najmędrszym z mędrców. Oby synowie twoi byli mocni jak Chalid, a synowie synów twoich waleczni jako ogier, broniący swoich żon i dzieci! Przyprowadzam, ci dwu mężów z Zachodu. Są oni wielkimi emirami u swoich i przychodzą do ciebie, by poznać twoją potęgę i uprzejmość, a potem wysławiać ją w krajach, kędy słońce zachodzi.
— Ty będziesz moim rafik[1], a ty moim aszab[2], — rzekł szejk, podając najpierw rękę Anglikowi, a potem mnie. — Jesteście w moim namiocie tak bezpieczni, jak gdybychronił was dsu ’l fekar[3], pałasz proroka. Wejdźcie i podzielcie się ze mną chlebem!

Weszliśmy do namiotu. Towarzysze Krugera zostali na dworze, a z nimi Achmed, którego szejk ani słowem, ani nawet skinieniem głowy nie powitał. Czy stało się to dlatego, że szejk musiał najpierw uczcić swoich gości? A może miało to inne, mniej przychylne dla Achmeda, powody! W głębi namiotu stało nizkie drewniane rusztowanie, pokryte rogożami, czyli t. zw. serir, na którem wszyscyśmy pousiadali. Osobnego przedziału dla kobiet nie było prawdopodobnie w namiocie. Żeńscy członkowie rodziny szejka mieścili się zapewne w namiocie mniejszym, położonym obok wielkiego. Ze szczytu namiotu zwisało na zielonym jedwabnym sznurze szklane naczynie, które szejk zdjął, by je nam podać. Zawierało drobno tłuczoną sól ze słonych jezior południa, a obok leżała porcelanowa łyżeczka. Zarówno czara szklana jak łyżka porcelanowa były tu zbytkiem, z którego szejk był widocznie nadzwyczaj du-

  1. Przyjaciel.
  2. Towarzysz.
  3. „Połyskujący“.