Strona:Karol May - Pomarańcze i daktyle.djvu/26

Ta strona została przepisana.

— Jesteś mądry, jak softa[1], sidi, lecz byłbyś jeszcze mędrszym, gdybyś wierzył moim słowom.
— Uwierzę, jeśli mi powiesz, które oazy tworzą klucz do Rifu[2].
— Ain es Salah, Ghadames, Ghat, Murzuk, Audżelah i Siut.
— A do Sudanu?
— Aghades i Ahir, Bilma, Dongola, Khartum i Berber.
— Którędy się jedzie z Kordofan do Kairu?
— Z Lobeid do Khartum przez Kurssi, Sanzir, Koamat i Tor el Khada. Podróż trwa dziesięć dni. Albo jedzie się z Lobeid do Debbeh przez Barah, Kaymar, Dżebel, Haraza, Way i Ombelillah. Ta droga jest o ośm dni dłuższa, lecz lepsza od poprzedniej.
— Ile czasu potrzeba na odbycie drogi z Soaken do Berberu?
— Droga prowadzi obok słynnej krynicy Ruay, przez terytoryum Amawrów, Hadendoów i Omramów, którzy są nubijskimi pasterzami. Możesz ją przebyć w dwunastu dniach, sidi.
Arab dawał odpowiedzi szybko, dokładnie i z widocznem zadowoleniem z powodu świetnego wyniku tego krótkiego egzaminu.
— Wierzę ci, Hassanie — rzekłem poprostu.
— Teraz opowiadaj dalej! Prowadziłeś więc kaffilę do Zinder!
— Z Bilmy do Zinder. Tam spotkałem sidi Emira. On dał mi wszystko, czego mi było potrzeba, i posłał tutaj, gdzie miałem zastać dzielnego sidi z Germanistanu, którego kazał mi zaprowadzić do siebie.
— Gdzie z nim się spotkam?

— Koło Bab el Ghud[3], gdzie dochodzi się z wędrownych kup piasku do skał Seriru[4]. Czy słyszałeś, sidi, o złych dżinnach[5] pustyni?

  1. Uczeń teologii.
  2. Wybrzeże od Tripolis do Egiptu.
  3. Wrota piasczyste.
  4. Pustynia skalista.
  5. Duchach.