koń, Achmeda, pięć koni stąd i cztery z Feszii to razem jedenaście, czyli wystarczająca liczba do pościgu za Krumirem. Z pięciu koni tutejszych weźmie jednego Mohammed er Raman, jednego emir z Inghstanu, który tymczasem swojego tutaj zostawi, a szejk Ali en Nurabi dosiędzie także świeżego konia. Dwa zostaną dla dwu walecznych wojowników, wybranych z duaru. Wyruszymy natychmiast śladem Krumira, a szejk Omar Altantawi pojedzie czemprędzej do Feszii, aby przyłączyć się do nas ze swoimi czterema końmi, do których dobierze sobie jeszcze trzech swoich ludzi. Jak daleko jest stąd do Feszii?
— Zajadę tam za godzinę i pół, ponieważ trzeba koniecznie — odrzekł Omar.
— Zwykle jedzie się przeszło cztery godziny. Czy mam zaraz wyruszyć?
— Zaczekaj jeszcze! Musimy się dowiedzieć, jak nas najprędzej dościgniesz. Potrzeba także posłać wojowników osobno do Abaid, Melhila, Tiuasz, Karaat el Aatasz, Margeba, Safia, Rakmat, Sidi Ali Ben Aun, Gwasera, Segedal, el Bagera i Meheri, aby ostrzec te duary przed przyjęciem rozbójnika. Tak zostanie bez ochrony i całkiem pewnie wpadnie nam w ręce. Dla bezpieczeństwa posłańców Mohammed er Raman i Omar Altantawi dadzą im poświadczenia. Nas jedenastu uzbroi się dobrze, zabierze z sobą jak najwięcej żywności i amunicyi, ażebyśmy przez dłuższy czas mogli być niezawiśli. Oto rady, które wam miałem dać. Postanówcie prędko, gdyż czas drogi!
Omar Altantawi i Mohammed er Raman zgodzili się natychmiast, wobec czego reszta także się nie sprzeciwiała. Z największym pośpiechem poczyniono przygotowania. Najpierw zebrali się wojownicy Uelad es Sebira, aby wyruszyć z powrotem. Wzięli udział w dalekiej jeździe, nie przydawszy nam się na nic. Obawiali się trochę tego, jak się zachowają Kramemssowie w razie spotkania się z nimi, lecz uspokoiło ich przypomnienie obietnicy szejka Kramemssów. Odzyskanego biszarina zabrali z sobą, ponieważ był nam niepotrzebny.
Strona:Karol May - Pomarańcze i daktyle.djvu/340
Ta strona została przepisana.