Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.

którego widzicie przy nim, nie odstępuje go nigdy i dzieli z nim dolę i niedolę. Jego imię brzmi Hadżi Halef Omar ben Hadżi Abul Abbas ibn Hadżi Dawud al Gossarah.
— Jakto? Znasz nas? Znasz mnie? Znasz nawet całe moje imię, chociaż niemniej mógłbym jeszcze je przedłużyć?! — zapytał Halef dumnym i radosnym tonem.
— Tak, znam was! Dlatego też oświadczyłem poprzednio, że w żadnym razie nie pozwolicie się ukarać, bowiem wola wasza ma skrzydła, a wasz gniew przebija mury.
— Ale ja sobie nie przypominam, gdziebyśmy mogli cię spotkać?

— Widziałem was na górze, na wyżynach czcicieli djabła, — dość dawno temu. Byłem wówczas milasim[1] i znajdowałem się w oddziałach pod komendą mir alai Omar Ameda. Był to surowy i nieubłagany człowiek, za co ukarany został śmiercią w płomieniach. Przebywaliście wówczas wpobliżu i widzieliście,

  1. Porucznik.
103