Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.

wość naszą odwagę, pokażemy mu zatem, że ten dar Allaha posiadamy w daleko większym stopniu, niż on.
— Jeżeli o to chodzi, to jest mi obojętne, czy uważa mnie za tchórza, czy za śmiałka. Ale mehkeme, a zwłaszcza namiestnikowi chcę wykazać, kto jest właściwym podsądnym, — Pers czy my.
— Jakto sihdi? Chcesz znowu zwołać mehkeme?
— Tak;
Szarpnął swego konia do wesołego skoku i zawołał z twarzą radośnie rozjaśnioną:
— Co za duma, co za godność! Oto, co lubię, i co dogadza mojemu sercu. Szacunek niechaj mają dla nas, szacunek dla ciebie i dla mnie! Niech się przekonają, że nigdy nie dosięgną właściwości naszych zalet, jak również zalet naszych właściwości. Niechaj uznają, że nieporównana jest nasza bezprzykładność, przed którą wrogowie nasi padają twarzą w proch! Zażądam od nich, aby mi wymienili człowieka, któremu Allah użyczył

116