Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/88

Ta strona została uwierzytelniona.

Dlatego przypuszczałem, że nie popełniam żadnego wykroczenia, przybywając tutaj, i z tego samego względu jestem przekonany, że dla prawych i rozumnych wyznawców islamu wiara moja nie jest żadną podstawą do tego, aby traktować mnie wrogo i niesprawiedliwie!
Wtem powstał z miejsca jeden z asesorów, siwowłosy i ubrany w jedwabie starzec, podniósł rękę na znak, że chce zabrać głos, i rzekł:
— Ten chrześcijanin wygłosił słowa, które brzmią jak słowa prawdziwie wierzącego oświadczam, że udzielam mu mego poparcia. Przekonałem się, że zgłębił tajniki koranu. Kto tego dokonał, nie może być nazwany giaurem, albowiem dusza jego spokrewniła się z naszą na łonie świętych sur. Jeśli jako oskarżony będzie mówił z taką samą rzetelnością, z jaką mówił jako chrześcijanin, uniewinnimy go i zwrócimy mu wolność.
Usiadł zpowrotem. Ten człowiek był, jak się później dowiedziałem, jednym z bogatych Hindusów, którzy na starość

88