Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.

dał poczucie godności, Czy wstawił się za nami dlatego, że to poczucie zostało dotknięte? Czy też wchodziły w grę jakieś względy osobiste, które dyktowały mu sprzeciw? Zauważyłem podczas jego przemowy szczególny wyraz twarzy i osobliwe spojrzenia, któremi obrzucał nas niepostrzeżenie.
Namiestnik nie mógł odeprzeć przytoczonych przezeń argumentów i napróżno zmagał się ze swą złością; rzucił też wściekle:
— W tak nadzwyczajnych wypadkach, jak obecny, mam prawo uciekać się do nadzwyczajnych środków. Ci ludzie poniosą karę!
— Jeżeli udowodnisz ich winę!
— Już to uczyniłem!
Mir alai uśmiechnął się i rzekł:
— Nie poniosą kary bez względu na to, czy udowodnisz ich winę, czy też nie.
— To brzmi niejasno. Mów wyraźniej!
— A więc powiem: ci dwaj ludzie nie pozwolą się ukarać.

96