Strona:Karol May - Przez dziki Kurdystan Cz.1.djvu/88

Ta strona została skorygowana.

Jak szczęśliwymi zwać należy tych, których kolebka stoi już na tej drodze, a jednak, jakże trudno im nieraz uznać i ocenić to szczęście! Zamknąłem oczy i wkońcu udało mi się zasnąć, ale śniłem cały czas o korowodach z pochodniami i salwach, o stosach i urnach, z których wyłaziły szkielety i tańczyły dokoła mnie, chrześcijanina, z szyderczym uśmiechem. Już chciały mnie pochwycić, gdy zjawił się Pir Kamek, który odepchnął je odemnie i rzekł:
— On ma świętą Kitab, a w niej napisano: „Oghuldszikler, zizi oranizde zewyn iz“ — Dziatki, miłujcie się pomiędzy sobą.

ROZDZIAŁ II
DOJAN

Presbyter Jan, z łaski Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa król królów, do Aleksinsa Komnenosa, namiestnika w Konstantynopolu. Zdrowia i szczęśliwego końca.
Nasz majestat dowiedział się, jako słyszałeś o naszej wspaniałości i że doniesiono ci o naszej wielkości. Oto, co chcemy wiedzieć: czy trwasz wraz z nami w prawdziwej wierze naszej i czy we wszystkich rzeczach wierzysz w Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Jeśli życzysz sobie znać wielkość i wspaniałość naszej potęgi, oraz obszar, jaki mają nasze kraje, to wiedz i wierz bez wątpienia, że myśmy to Presbyter Jan, sługa Boży, że w bogactwie wszystko pod słońcem, a w cnocie i potędze wszystkich królów ziemi przewyższamy. Siedemdziesięciu królów płaci nam czynsze. Jesteśmy zbożnym chrześcijaninem, a chronimy i wspieramy jałmużną każdego ubogiego chrześcijanina, który się w obrębie łaski naszej znajduje. Ślubowaliśmy odwiedzić grób Pana naszego, jak przystoi chwale naszego majestatu, z wielką armją i prowadzić wojnę z nieprzyjaciółmi krzyża chrześcijańskiego, upokorzyć ich, a Jego święte imię wywyższyć.
Nasza wspaniałość rządzi trojgiem Indyj, a posiadłości nasze sięgają poza Indje najdalsze, gdzie spoczywa ciało

76