Strona:Karol May - Przez dziki Kurdystan Cz.2.djvu/100

Ta strona została skorygowana.

— Musisz także to wziąć na uwagę, że nie zgadza się to z honorem, żebym siedział tu w Lican bezczynnie, podczas gdy moi krew będą za mnie przelewać. Obyś był zabił meleka! Ci Nestorahowie byli tak przerażeni, że mogliśmy umknąć bez wystrzału.
— Zapatrywanie kurdyjskiego wojownika różni się od zdania chrześcijańskiego emira. Dałem melekowi moje słowo i dotrzymam go, dopóki pamiętać będzie o swojem.
Tą odpowiedzią musiał się bej zadowolić. Spożyliśmy nasz niewykwintny posiłek i rozciągnęliśmy się na rogożach, ustanowiwszy wprzód porządek czuwania. Ufałem melekowi na dziś przynajmniej zupełnie, lecz ponieważ ostrożność mimo to nie była zbyteczna, musiał jeden z nas mieć zawsze oczy otwarte.
Noc przeszła bez żadnego wypadku, a nazajutrz rano dostaliśmy znowu jagnię, które pzyrządziliśmy w ten sam sposób, co pierwsze. Potem nadszedł melek, aby nas do wyruszenia nakłonić. W nocy jeszcze odeszło kilka grup Chaldejczyków, nie byliśmy więc już w tak licznem towarzystwie.
Zjeżdżaliśmy po stokach gór na szeroką tu dolinę Cabu. Pól nie było żadnych, tylko wpobliżu osamotnionej wioszczyny wznosiło się zrzadka trochę zdziebeł jęczmienia. Ziemia tu bardzo urodzajna, ale wieczna niepewność odbiera mieszkańcom chęć urządzania żniw dla nieprzyjaciół.
Natomiast przejeżdżaliśmy obok pysznych lasów dębowych i orzechowych, rosnących tutaj tak bujnie i świeżo, jak to się rzadko spotyka.
Mieliśmy straż przednią i tylną, a otaczał nas dokoła rdzeń samego oddziału. Po mej prawej ręce jechał bej, po lewej melek. Ten drugi mówił bardzo mało, a trzymał się przy nas ze względu na beja i nie chciał go spuszczać z oka, ponieważ był dlań bardzo cenną zdobyczą.
Mieliśmy jeszcze co najwyżej pół godziny drogi do Lican, kiedy spotkaliśmy człowieka o wpadającej natychmiast w oko postaci. Był on rzeczywiście olbrzymiej budowy ciała, a jego kurdyjski koń należał do najsilniejszych, jakie kiedykolwiek widziałem. Ubrany był w szerokie perkalowe szarawary i takąż bluzę. Zamiast turbana lub czapki miał na głowie chustę, a za broń

96