— Co na niej napisane?
— Właśnie nazwa Karanorman-chan.
— Pozwól mi zobaczyć!
Czy znał Hamda el Amazat? Czy był przypuszczony do badanej przez nas tajemnicy? Jeżeli tak, to postawił sobie za cel zniszczyć ją. A może nie, bo to nie przydałoby się na nic, skoro treść jej znałem.
Uważałem raczej za wskazane podać mu kartkę. Przypatrzywszy mu się przytem ostro, mogłem z jego zachowania się dojść do pewnych wniosków.
— Masz — rzekłem — lecz nie zgub jej; jeszcze mi będzie potrzebna,
Wziął ten skrawek papieru i obejrzał go starannie. Zbladł. Wtem usłyszałem ciche, ale osobliwe chrząkanie Halefa. Chciał zwrócić moją uwagę na Habulama. Spojrzałem nań szybko i dostrzegłem, że mrugnął nieznacznie do Suefa. Gdy rzuciłem na tego potajemnie okiem, ujrzałem, że podniósł się do połowy na jedno kolano i wyciągnął szyję. Oczy wlepił w Habulama, a oblicze
Strona:Karol May - Przez kraj Skipetarów.djvu/437
Ta strona została skorygowana.
— 409 —