Strona:Karol May - Przez pustynię tom 1.djvu/238

Ta strona została skorygowana.

— Nad czem?
— Zihdi, czy chcesz przemówić za mnie?
Powstałem i przybrałem postawę możliwie uroczystą. Potem odezwałem się w te słowa:
— Posłuchaj mnie, o szejku i niechaj Allah otworzy ci serce, aby słowa me znalazły łaskę twej woli. Jestem Kara ben Nemzi, emir między talebami i bohaterami Frankistanu. Przybyłem do Afryki jako i do tego kraju, aby poznać jego mieszkańców i dokonać wielkich dzieł. Do tego potrzebny mi był służący, któryby znał wszystkie narzecza Zachodu i Wschodu, człowiek mądry i przebiegły, a tak odważny, żeby się nie bał ani lwa, ani pantery, ani człowieka żadnego. Znalazłem więc tego oto męża, co zwie się hadżi Halef Omar ben hadżi Abul Abbas ibn hadżi Dawud al Gossarah i jestem zeń zadowolony ponad wszelki wyraz. Silny ci on jak dzik, wierny jak wyżeł, czujny jak fennek, zwinny jak antylopa. Walczyliśmy społem nad przepaściami szottów, gdzieśmy się razem zapadli i razem ocaleli. Staczaliśmy zwycięskie walki ze zwierzem na puszczy, stawialiśmy czoło strasznemu samumowi: tak jest, dotarliśmy aż do granic Nubji, i tam wyswobodziliśmy z rąk ciemięzcy uwięzioną niewiastę, kwiat nad kwiaty. Potem udaliśmy się do Belad el Arab, a cośmy tu przeżyli, tego świadkami i uczestnikami jesteście sami. Potem wybrał się Halef wraz z wnuczką twą, Hanneh, do Mekki. Stała się ona jeno pozornie jego żoną, a on podpisał umowę, wedle której miał ją oddać po pielgrzymce. Ale Allah pokierował sercami ich tak, że się oboje bardzo pokochali i nie chcieliby nigdy rozstać się z sobą. Tyś hadżi Malek Iffandi ibn Achmed Chidid el Ajni ben Abul Ali el Bezami Abu Szehab Abdolatif el Hanifi, mądry i waleczny szejk synów Atejbehowych. W mądrości swej uznasz, że nie łatwo i niemiło pozbawiać się takiego towarzysza jak Halef; ale pragnę jego szczęścia i dlatego proszę cię, byś go przyjął do szczepu Atejbehów i uwolnił od oddania żony po pielgrzymce. Wiem, że spełnisz moją prośbę; za to wróciwszy do mej ojczyzny, rozgłoszę imię twoje i sławę twego szczepu po wszech krajach Zachodu. Sallam!
Wszyscy przysłuchiwali mi się uważnie.
Malek odpowiedział: