czele kilku jeszcze innych szejków. Nazywają go emir hadżi, a pochodzi on z rodziny Ommijadów. Ród jego uważają za naczelny wśród Dżezidów, a zowią go Posmir, lub Begzadeh. On sam był starcem o łagodnej i szanownej postaci i zdawał się nie mieć w sobie ani krzty dumy hierarchicznej. Ukłonił mi się, a potem uścisnął mnie tak serdecznie, jak się to czyni chyba względem syna.
— Aaleik salam u rahmet A lah. Ser sere men at — Niech pokój i miłosierdzie Boże będzie z tobą. Bądźcie pozdrowieni! — przywitał nas.
— Chode skogholeta rast init — Niech cię Bóg wspiera w twoim urzędzie! — odpowiedziałem. — Ale będziesz łaskaw mówić ze mną po turecku? Nie rozumiem jeszcze języka waszego kraju.
— Rozporządzaj mną, jak ci się podoba i bądź moim gościem w domu tego, na którego grobowcu czcimy wszechmoc i łaskę.
Zsiedliśmy oczywiście z koni za jego zbliżeniem się. Na znak, dany przez niego, wzięto nasze konie, a Ali Bej, Mohammed Emin i ja kroczyliśmy dalej u jego boku ku grobowcowi. Weszliśmy naprzód na dziedziniec otoczony murem, zapełniony już ludźmi zupełnie. Następnie dostaliśmy się do wejścia na dziedziniec wewnętrzny, gdzie Dżezidzi nie wchodzą nigdy inaczej jak boso. Poszedłem za tym przykładem, zdjąłem obuwie i zostawiłem je u wejścia.
Na dziedzińcu wewnętrznym rosło wiele drzew, użyczających pielgrzymom ochłody. Gęsty oleander kwitnął kwiat przy kwiecie, a olbrzymia winna latorośl tworzyła altankę, do której powiódł nas mir szejk chan. Tam też pousiadaliśmy wszyscy. Kilku szejków i kawałów spoczywało pod drzewami: pozatem byliśmy sami.
Na tym dziedzińcu wznosi się gmach właściwego grobowca. Ponad nim sterczą dwie białe wieże, kontrastujące żywo i mile dla oka z głęboką zielenią doliny. Kopuły ich złocone, a boki pozałamywane w mnóstwo kątów, tworzą pole dla gry świateł i cieni. Nad bramą wchodową znajduje się kilka figur rzeźbionych, w których rozpoznałem lwa, węża, topór, człowieka i grzebień. Wnętrze gmachu podzielone jest, jak to później zauważyłem, na trzy główne części, z których jedna
Strona:Karol May - Przez pustynię tom 2.djvu/233
Ta strona została skorygowana.