Strona:Karol May - Reïs Effendina.djvu/158

Ta strona została skorygowana.

ją już włożyć do ust, kiedy naraz zatrzymałem jego rękę i rzekłem:
— Zastanów się! Czy chcesz umrzeć?
— Umrzeć? Nie, tego Allah nie dopuści! Dlaczego mnie o to pytasz?
— Przed jedzeniem powinieneś siedem razy skłonić się w stronę Mekki. Rozumiesz?
— Ależ ja nie chcę jeść, tylko trochę skosztować!
— To wszystko jedno, czy jesz dużo, czy mało. Co lekarz przepisał, to należy ściśle wykonywać.
— Masz słuszność, effendi. Idzie tu o moje życie, więc będę i muszę być posłuszny.
Powstał, zwrócił się w stronę Mekki i, trzymając w ręku kapiącą od tłuszczu nogę jagnięcia, wykonał siedem głębokich pokłonów. Potem usiadł i zaczął „kosztować“, jeśli to jednak miało być kosztowaniem, chciałbym wiedzieć, jak wyglądał w takim razie posiłek. Poszło mi tu tak samo, jak z moim grubym przyjacielem Muradem Nassyrem w Kairze. Zanim spożyłem połowę jednej nogi,

154