Strona:Karol May - Sępy skalne.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.

— A kiedy masser Bob móc wziąć swój szlafrok i wymyć go?
— Nigdy.
— Ale co włożyć biedny masser Bob?!
— Tak, to przykra sprawa. Niema zapasu odzieży. Będziesz musiał wszyć się w skórę grizzly’ego, którego ubił Marcin. Być może, nieco dalej w górach znajdziemy resztki ocalałe jakiegoś pradawnego krawca, Ale tymczasem będziesz jechać na samym końcu oddziału, gdyż w przeciągu co najmniej ośmiu dni nie powinieneś się do nas zbliżać. A zatem myj się pilnie! Im bardziej będziesz się nacierał, tem prędzej stracisz zły zapach!
Bob nacierał co mocy. Tylko głowa sterczała z wody i stroiła takie grymasy, że na widok ich niepodobna, się było powstrzymać od śmiechu. — —


33