też przeszukałem ich kieszenie i przyniosłem ci ich zawartość.
— Cóż tam jest?
— W kieszeniach przywódcy Peder-i-Baharet znalazłem złoto i ten dokument. Pozostali dwaj mieli przy sobie nieco miedziaków, które im zostawiłem.
Worek, podany mi przez Halefa, zawierał około pięciuset tumanów. Zwróciłem Halefowi pieniądze. Pergamin zapisany był z jednej strony cyframi. Na drugiej stronie widniał jakiś plan, którego nie zrozumiałem, i szereg imion, które prawdopodobnie nie będą dla mnie przedstawiały żadnej wartości. Mimo to, w myśl starego przyzwyczajenia, zrobiłem odpis planu i imion, i schowałem do kieszeni. Szereg kresek, podobnych do przecinków, wydał mi się bezwartościowy, ponieważ miałem wrażenie, że to ktoś próbował stalówki. Mimo to, jak się później okazało, zapamiętałem je sobie dokładnie. Po chwili wręczyłem pergamin Halefowi i rzekłem:
— Odnieś to zpowrotem.
Strona:Karol May - Sillan I.djvu/117
Ta strona została uwierzytelniona.
115