Strona:Karol May - Sillan I.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

ręka ludzka. Uwaga! Raz — — dwa — — trzy!
Kolejno rzuciłem w wodę wszystkie trzy kamyki. Pers słyszał, jak padały na fale, i był przekonany, że to pierścienie. Kiedy zniknął ostatni kamyk, rzekł szyderczo:
— Nie wyobrażaj sobie, żeś się zasłużył przez tę kradzież. Pierścieni takich jest więcej, niż przypuszczasz, — wkrótce zdobędziemy takie same. Ale z wami się policzymy; przysięgam ci to na Alego, największego pośród kalifów!
Niepostrzeżenie włożyłem pierścienie do kieszeni, nie zadawając sobie nawet fatygi odpowiedzenia Persowi. Halef, który jako dawny zwolennik Sunny niezbyt wysoko cenił Alego, natomiast odrzekł:
— Nie wspominaj o tym kalifie! Był łysy, jak kolano, broda jego wyglądała, jak biały kłębek bawełny, brzuch mu zwisał aż do kolan, gdyż był jednym z największych obżartuchów na ziemi. A jeżeli wy, szyici, twierdzicie, że święta jego władza wyrosła z miłości i wierności do Fatimeh, córki proroka. to sunnici są

48