Strona:Karol May - Sillan II.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.




OPOWIADANIE BIMBASZIEGO

Nastał wieczór. Panujący w ciągu dnia upał nie ustępował, więc zabraliśmy tytoń i fajki i przeszliśmy na płaski dach domu, zastępujący tutaj europejskie balkony. Po niedługiej chwili przywlókł się również onbaszi i przy pomocy Halefa rozsiadł się na jednej z poduszek. Jedyny tszibuk zaczął wędrować między panem i służącym.
Niebo lśniło tysiącami gwiazd, wiatr poruszał palmami; szum drzew był jedynym szeptem wśród głębokiej ciszy. Noc jak z bajki!
Lud osnuł Bagdad baśniami, które pod tytułem Alif leila wa leila, Tysiąc i jedna noc, znalazły miljony czytelników

61