Strona:Karol May - Sillan II.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.

na początku pamiętnego dla Damaszku roku 1860. Znasz jego smutne dzieje?
— Znam.
— W takim razie nie będę się zagłębiał w szczegóły. Dowodem, jak byłem szczęśliwy, są imiona, które dałem swym dzieciom. Syn mój zwał się Ikbal — Szczęście, córka zaś Sefa — Rozkosz. Żona moja nazywała się Älmas — Diament; była dla mnie istotnie najdrogocenniejszym klejnotem.
— Jak się nazywał jej ojciec?
— Mirza Sibil. Zwano go również Agha Sibil.
— „Sibil“ znaczy po persku „broda“. Czy odziedziczył to imię, czy też dodał je sobie ze względu na brodę.
— Nie wiem. W każdym razie miał największą brodę, jaką kiedykolwiek widziałem. Mogę ją jedynie porównać z brodą króla włoskiego Wiktora Emanuela, którego podobiznę nieraz oglądałem. Dlaczego pytasz o to imię?
— Przez zwykłą ciekawość, ponieważ wymieniłeś imiona całej rodziny.
— Jakże niechętnie wspominam te

76