Strona:Karol May - Sillan III.djvu/68

Ta strona została skorygowana.

przed którem drżą wszystkie łotrzyki i którego jak ognia boją się wszyscy hultaje?
— Jeśli chodzi o moją Emmeh, z którą równać się nie może żadna z mieszkanek haremów całego świata, możesz być spokojny; nie zechciałaby za męża tchórza.
— Cieszy mnie to niewymownie, proszę cię jedynie, byś w pochwale, jaką, obdarzyłeś ją przed chwilą, uczynił jeden wyjątek. Skoro mówisz, że żadna z kobiet równać się z nią nie może, zważyć powinieneś, że bardzo mnie to boli, iż stawiasz swoją Emmeh wyżej od mojej Hanneh!
— Czyż nie mam prawa wielbić swej żony równie, jak ty swojej?
— Owszem; nie powinieneś jednak zachodzić w tem tak daleko, by poniżać moją Hanneh dla wywyższenia swej Emmeh. Umówmy się, że obie one są nieporównane! A teraz, gdy przymocowałem już do siodła nasze bukłaki z wodą, możemy ruszyć w drogę.
— Masz słuszność, jedziemy! Nie za-

66