Strona:Karol May - Syn niedźwiednika Cz.1.djvu/137

Ta strona została skorygowana.

krótkich gałązek z najbliższego krzewu i schowali za pasem. Odpowiednio ułożone tworzyły znak obu mężów, znany każdemu czerwonoskóremu. Broń natomiast zostawili towarzyszom.
Niebawem wyruszyli. Położywszy się na ziemi, zaczęli pełzać ku celowi, odległemu na osiemdziesiąt kroków. — — —


136