Strona:Karol May - Syn niedźwiednika Cz.2.djvu/31

Ta strona została skorygowana.

— Panie Pfefferkorn, pan był w Niemczech gimnazistą, a więc łatwo przypomnisz sobie swoje psychikalne wiadomości. Czemu tutaj tak bardzo błyska i świeci?
— Mówi się fizykalne, a nie psychikalne, — poprawił Grubas.
— Czy mówię psychikalne, czy fizykalne, — tureckiemu cesarzowi na jedno wychodzi. Rzecz najważniejsza — to dobrze wymówić iksylump.
— Mówi się ypsilon.
— Co?! Jak?! Ja miałbym nie wiedzieć, jak się nazywa przedostatnia litera naszego ojczystego alfabetu? Jeśli pan to jeszcze raz powtórzy, to może coś nastąpić, co pana bardzo zmartwi! Wielbiciel wiedzy niechętnie słucha podobnych orzeczeń. Nie może mi pan dać na moje pytanie akademickiej odpowiedzi, i dlatego pan chytrze i podstępnie podkopuje się pod moją edukację. Ale jeśli pan sądzi, że się to panu uda, to mylisz się najsamprzód stokrotnie. Czy może mi pan dać odpowiedź, czy nie?
— Zawsze! — roześmiał się Grubas.
— No, więc szybciej; A zatem, dlaczego tu stale błyska?
— Ponieważ dużo jest elektryczności.
— Tak? Ach? To pan nazywa odpowiedzią? Nie trzeba być gimnazistą, aby dać taką odpowiedź. Nie byłem wprawdzie w Alma Pater, nie

27