Nieszczęsny nie mógł się utrzymać na nogach. Musiał usiąść na ziemi.
— Czy wiesz, jaki los cię czeka? — zapytał wódz.
— Tak — odparł zapytany znużonym głosem. — Mówiliście nieraz.
— Śmierci nie unikniecie, najbardziej męczącej śmierci. Doświadczycie najokropniejszych tortur na cześć grobowca, nad którym zginiecie. Cobyś dał, aby uniknąć tortur i uratować życie?
— Czy można je uratować? Co musiałbym zrobić?! — zapytał jeniec. Duszę miał storturowaną, ciało napół martwe.
— Powiedz prawdę, a wówczas daruję ci życie. Czy niedźwiednik ma syna?
— Tak.
— Czy jest nim ten młody człowiek, którego schwytaliśmy?
— Tak.
— Kim jest kulawy? — Towarzyszem niedźwiednika, Hobble-Frankiem.
— Staraj się dowiedzieć, w jaki sposób zetknęli się z Wohkadehem, i czy jest tu więcej jeszcze białych i ku czemu zmierzają. Jeśli się dowiesz, odzyskasz wolność. Ale nie zdradzaj się z tem!
Odprowadzono go zpowrotem do jeńców, ułożono na miejscu i spętano nogi.
Strona:Karol May - Syn niedźwiednika Cz.3.djvu/31
Ta strona została skorygowana.
31