Strona:Karol May - Szut.djvu/433

Ta strona została skorygowana.
—   405   —

i zakończony główką z szafiru; wartość jego wynosiła co najmniej kilkaset koron. Wypadało oczywiście przyjąć. Ucieszył się też tem Galingré szczerze i serdecznie.
Tymczasem przyłączyli się do nas tamci towarzysze. Lord rozmawiał żywo z paniami. Rad był z tego, że umiały po francusku, bo mógł nareszcie język w ruch wprawić, co mu się z powodu niedostatecznej znajomości języka Turków i Arnautów niezupełnie dotąd udawało.
Przedstawiał im niedogodności drogi stąd do Rugowej i połączył z tem zapewnienie, że dalszy gościniec do Uskub będzie jeszcze gorszy. Wspomniał o trudach i niewywczasach, jakie je czekają w powolnej jeździe wołami, a na końcu poprosił, żeby zawróciły do Skutari, a następnie pojechały z nim do Antiwari, gdzie z pewnością czeka jeszcze francuski parowiec. Starał się paniom wytłumaczyć, że wygodniej przewiezie je morzem do Salonik, skąd już koleją łatwo dostać się do Uskub.
Zapytany o radę, musiałem mu niestety odmówić słuszności, co mi widocznie wziął za złe. Kochany lord miał dość pieniędzy i czasu na to, żeby zabrać znalezioną wśród Skipetarów rodzinę parowcem do Salonik i jeszcze dalej. Był to pod tym względem prawdziwy Englishman, który uważa całą ziemię za swoją własność i pokazuje chętnie na każdym kroku swoją wytworność.
Tak dojechaliśmy wkońcu do Newera-chanu. Panie wysiadły i udaliśmy się do izby. Tam odegrał już Halef swoim zwyczajem pana i władcę, co na pierwszy rzut oka zauważyłem. Za stołem siedział oberżysta z domownikami, których zastałem teraz więcej, niż pierwej. Obok nich zajęło miejsce kilku brudasów, którzy wyglądali na parobków. Przy przednim stole usadowili się obaj poganiacze wołów. Z twarzy wszystkich wyczytałem, że dolegał im nałożony przez Halefa przymus: byli jego jeńcami.
Jak sobie nadał tyle powagi, o to już nie pytałem, bo znałem jego sposoby. Hadżi przechadzał się majestatycznymi krokami, Osko zaś pilnował woźniców. Przed sobą miał pistolety z odwiedzionymi kurkami i w nich