Strona:Karol May - Tajemnica Miksteków.pdf/144

Ta strona została uwierzytelniona.

— Kto ma tu do rozkazywania: ja, czy mój bratanek? No, prędzej, słucham!
— Młody hrabia odjechał, by uniknąć zatargu...
— Jaśniej, wyraźniej! Oto co pisze mi hrabia Embarez:

Don Fernando!
Proszę sennora, aby skłonił pan swego bratanka, niech w przeciągu trzech dni stanie do spotkania ze mną. Czekam na nie od trzech tygodni. Teraz daję termin ostateczny. Jeżeli hrabia nie stawi się w oznaczonym terminie, będę zmuszony ogłosić cały wypadek w Diario oficial i La Sociedad. Mam nadzieję, że zależy panu więcej na czystości rodowego nazwiska, aniżeli na strzępie skóry bratanka.

Almanzo hrabia Embarez.

— Czekam wyjaśnień! Chcę poznać całą prawdę.
— Hrabia obraził hrabiego Alfonsa.
— I mój bratanek wyzwał go?
— Nie. Został wyzwany.
— W takim razie Alfonso musiał znieważyć hrabiego. Pocóż na Boga te ciągłe kłamstwa! Czy bratanek mój przyjął wyzwanie?
— Musiał przyjąć.
— Musiał! A więc nie zbywało mu na tchórzostwie, by go nie przyjąć? Co za hańba! Gdzie wyznaczono miejsce spotkania?
— Na brzegu jeziora Tescuco.
— I Alfonso nie zjawił się na czas?

142