Strona:Karol May - Tajemnica Miksteków.pdf/58

Ta strona została uwierzytelniona.

— Wygląda jak podłużna, wysoka tama. Płyną z niej do doliny trzy strumienie. Najważniejszym dla ciebie jest środkowy. Jeżeli wejdziesz w wodę tego strumienia i tam, gdzie on z góry wypływa, schylisz się lub padniesz plackiem i poczołgasz naprzód, będziesz miał grotę przed sobą.
— No, to nie byłoby takie trudne!
— Bardzo łatwe.
— Czy światło jest potrzebne?
— Pochodnie znajdziesz przy wejściu do groty, po prawej stronie.
— To wszystko, co miałaś mi powiedzieć?
— Wszystko!
— Czy leży tam cały skarb?
— Cały.
— Dziękuję ci, drogie dziecko! Jesteś moją narzeczoną i wkrótce poślubię cię. Teraz jednak idź! Mógłby nas ktoś zobaczyć.
Karja odeszła. Było jej niezwykle ciężko na duszy. Myślała, że musi jeszcze wziąć udział w uroczystości zaręczynowej Emmy i, w ogólnej radości, ona jedna płakała.
Hrabia pozostał w swoich pokojach; w jadalni się nie pojawił. Po południu przybył do niego konny posłaniec. Otrzymał pilny list z Meksyku, adresowany do rąk własnych. Po przeczytaniu go, zaczął mówić sam do siebie, wodząc wokoło błędnym wzrokiem:
— Niech się dzieje, co chce, niech to będzie zbrodnia! Ale za cenę tej zbrodni włożę na czoło koronę

56