Strona:Karol May - The Player.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.

który rozciąga się na dzień drogi. Poza nim grunt opada dość szybko i tworzy szerokie, prawie okrągłe zagłębienie, jak się zdaje, dno dawnego jeziora. Na tem jeziorze leżała wyspa, która dzisiaj zwie się Almaden i wygląda jak olbrzymi sześcian skalny. Z dwóch stron można wydostać się na górę. Tam, pośrodku tarasu płaskiego, stoi domek, a właściwie cztery ściany i dach z kamienia. W tym domu jest ujście sztolni.
— Którędy można dostać się na górę?
— Z północy i południa. Zbocze wschodnie wznosi się zupełnie pionowo, a po stronie zachodniej można wdrapać się tylko na niewielką odległość — i tam właśnie leży moja kryjówka.
— Gdzie jej szukać?
— Prawie dokładnie w połowie zachodniego zbocza leży duży blok skalny, który widać odłamał się kiedyś na pewnej wysokości i spadł tuż obok grzbietu góry; z lewej strony przytyka do niej, a z prawej tworzy szeroką porę, wypełnioną całkowicie żwirem. Na północ od tego bloku skała podmyta jest w taki sposób, jakby kiedyś spływał tu z góry strumień. Dawne łożysko wije się na prawo i lewo i właśnie to były owe dwa skręty, które przesadziłem, zanim ziemia zapadła się pode mną. Nie może się sennor pomylić.
— Więc muszę wspinać się łożyskiem potoku, począwszy od lewej strony owego odłamu skalnego?
— Tak jest, aż do trzeciego zakrętu. Otwór przykryłem kamieniami, jak mogłem najlepiej; ale oko Old Shatterhanda odnajdzie go natychmiast.

148