Strona:Karol May - The Player.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

o wrogie względem nas zamiary. Żądam natychmiastowego uwolnienia!
— Zaczekaj jeszcze chwilę! Twierdzisz, jakobyście żyli w zgodzie ze wszystkimi ludźmi. Dlaczegóż więc Vete-ya napadł na hacjendę del Arroyo i spustoszył ją? Dlaczego zachowujecie się wrogo względem Mimbrenjów? Pohamuj się! Mówisz do ludzi, którym nie jesteś godzien podać kropli wody. Popatrz na tego sławnego wojownika. Jest to Winnetou, wódz Apaczów, a mnie nazywają Old Shatterhandem.
Jeniec zamilkł; — widocznie nasze imiona wywarły na nim pożądane wrażenie. Mimbrenjo chciał położyć Yumę i jego towarzysza obok trzech pierwszych jeńców; ja jednak dałem mu potajemny znak, żeby tego nie czynił.
Yuma uznał za stosowne milczeć; zato wyręczyli go inni. Hacjendero i juriskonsulto już dawno wrócili do siebie i władca Ures pienił się ze złości:
— Co to ma znaczyć, sennor, żeście się porwali na mnie, uderzyli i związali na nowo? Za ten postępek pociągnę was do odpowiedzialności!
— Nie pleć pan głupstw! — odpowiedziałem. — Prawnik i uczony powinien przecież wymyślić coś dowcipniejszego! Nie ja pana uderzyłem, a pozatem widzę sennora w takiem samem położeniu, w jakiem go tutaj znalazłem; jakże więc może być mowa o odpowiedzialności?
— W międzyczasie byłem wolny, a pan kazał nas związać zpowrotem. To jest gwałt na wolności, karany więzieniem! Powtarzam, że w Ures będzie sennor za to odpowiadał przed sądem!

72