śląc wcale o niebezpieczeństwie. Ujrzawszy Halefa, Szeraraci ukryli się, a potem wypadli z kryjówki i rozbroili go. Zbyt dumny, aby kłamać, wymienił swe imię. Wywołało to wielką radość, gdyż szeik Haddedihnów, z którymi Szeraraci żyli na wojennej stopie, był dla nich kąskiem nielada. Nie mówili nic o celach obecnej wyprawy rabunkowej. Mimo to wywnioskował z kilku oderwanych zdań, że wyprawa zwrócona jest przeciw plemieniu Lazafah-Szammar.
Badany twierdził, że jest sam. Nie chciano mu wierzyć. Mijały jednak godziny a nikt się nie zjawił; wierzyli tedy, że mówił prawdę, i ruszyli z nim w dalszą drogę. Poinformowawszy mnie o tem, zapytał:
— Czy wiesz, sihdi, kim jest ten Szerari?
— Nie.
— Słuchaj i dziw się! To syn Gaduba es Sahhar, starego czarownika Szeraratów, naszego najzacieklejszego i najbardziej krwiożerczego wroga. Niechaj Allah go spali — krwawa zemsta nakazuje mi właściwie zastrzelić go jak psa. Szczyci się przydomkiem Abu el Ghadab, Ojciec Złości, który ozna-
Strona:Karol May - U Haddedihnów.djvu/27
Ta strona została skorygowana.
23