Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.1.djvu/194

Ta strona została przepisana.

kości księżyca, — dodałem. — Jest on 380.000 kilometrów oddalony od ziemi, jego średnica wynosi 3.480 kilometrów, jest więc pięćdziesiąt razy mniejszy od ziemi a najwyższa góra na nim ma 7.200 mtr.
Na to zamilkli wszyscy stojący dokoła. Ponieważ w Egipcie, jak wogóle w całej Turcyi liczy się na metry, więc ludzie ci zrozumieli wymiary, lecz nie wierzyli, żeby je wogóle można było podać. Spojrzenia ich zwróciły się z księżyca na mnie, dał się słyszeć pomruk ogólny, poczem grubas zawołał:
— Niech Allah pozwoli ci długo żyć i oświeci twój rozum. Powiedz mi, zaklinam cię na życie, na ojca twego i na brody wszystkich przodków twoich, czyli mówisz na seryo?
— Wcale nie żartuję.
Potrząsnął głową i spojrzał na mnie z powątpiewaniem. Co miałem uczynić. Do zrozumienia moich wywodów brak im było najpotrzebniejszych wiadomości, więc zarówno czarnego jak i drugich nie byłem w stanie przekonać. Zaczęli więc odmawiać dla usunięcia złych skutków zaćmienia mnóstwo zdań z koranu i lamentowali przytem tak długo, dopóki ono nie przeszło. Nawet i potem nie okazywali wesołości, sądzili bowiem, że skutki zaćmienia okażą się dopiero teraz. Długi Selim zwrócił się do mnie, sądząc, że zawezwę go, aby mnie do domu odprowadził, powiedziałem mu jednak, że pójdę teraz spać, więc udał się z grubasem do jego mieszkania.
Nazajutrz, po śniadaniu przyprowadzono konie. Umówiona przejażdżka odbyła się w większem towarzystwie, aniżelim się spodziewał. Marszałek nie omieszkał przyłączyć się do nas, a Selim twierdził, że musi także jechać z nami, gdyż jest moim obrońcą i musi mnie chronić przed upadkiem z konia. Zapewniałem go wprawdzie, że obawy jego są zbyteczne, lecz odpowiedział:
— Effendi, jestem największym bohaterem i jeźdźcem mojego szczepu, ty zaś jesteś Frankiem i nie