Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.1.djvu/235

Ta strona została przepisana.

Były to szczegóły niezmiernie interesujące. Do insygniów królów staroegipskich należał chopesz, to jest miecz w kształcie sierpa, który zarówno, jak pastorał i harap, był szczególnym atrybutem władcy. Czyżby trumny, o których mówił starzec, zawierały zwłoki królewskie? Faraonowie, o ile mi wiadomo, przystrajali swe głowy chustkami, wiązanemi w charakterystyczny, ściśle określony sposób.
— To królowie i królowe, książęta i księżniczki leżą tam pochowani — rzekł. — A na ścianach są figury i znaki, które Frankowie nazywają hieroglifami. Można tam całymi dniami wysiadywać, patrzyć i czytać, a mimoto wszystkiego się nie zbada.
Ten człowiek powiedział to tak obojętnie! A jednak chodziło tu o grobowce królewskie, pomniki i hieroglify pierwszorzędnej wartości. On jeden znał tajemnicę i nie chciał jej zdradzić, a jednak jaką korzyść przyniosłoby nauce takie odkrycie. Starałem się wszelkiemi siłami prowadzić dalej rozmowę na ten sam temat, w nadziei, że może mi się uda skłonić go do jakich bliższych wyjaśnień. Wywijał mi się, lecz chwytałem go na nowo i tak się ta rozmowa ciągnęła jakiś czas. Musiał zauważyć, jak żywo zająłem się tą sprawą; przerwał rozmowę, zadumał się, przypatrywał mi się przez chwilę, jakby chciał zbadać moje wnętrze, poczem zbliżył swoją głowę do mojej i zapytał po cichu:
— Czy mówisz prawdę, twierdząc, że nie szukasz starożytności?
— Tak.
— A jednak wypytujesz mi się tak pilnie o wszystko.
— To tylko z żądzy wiedzy. Dałbym za to wiele, bardzo wiele, gdybym mógł raz zobaczyć te trumny.
— I jakiż miałbyś z tego pożytek?
— Zaraz ci to wyjaśnię. Lubiłem zwiedzać obce kraje, aby się uczyć języków ludów, które w nich mieszkają. Mówię także językami narodów już nieistniejących. Mam nawet w domu kilka dzieł o mowie i piśmie tych, którzy leżą w grobowcach, jako