Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.1.djvu/42

Ta strona została przepisana.

— Przypuszczam więc coś przeciwnego zupełnie. To Anglik musiał go tak wypoliczkować, że Selimowi zbrzydło zajęcie przeciwnika. Gdyby tak było, jak on mówi, wystarczyłoby jedno słowo konsula, by ciężką karę otrzymał.
Doszliśmy do piwiarni i usiedliśmy znowu przy stole. Ażeby znowu nie znaleźć się na ziemi, Murad Nassyr, zanim usiadł, zbadał wytrzymałość stołka, poczem dopiero kazał sobie podać dwie szklanki piwa. Chłopak przyniósł je razem z dwiema fajkami. Mrugnął przytem na grubasa bez obawy, a tak poufale, że mnie to ubawiło. Ten murzynek był bardzo otwartą głową. Włosy miał gładko ostrzyżone i pomimo młodości był już tatuowany. Miał on między brwiami głębokie wcięcie, od którego jak od punktu środkowego rozchodziły się koliste linie kropek od szczytu głowy i na obie strony czoła. Ten rodzaj tatuowania jest w modzie u wszystkich plemion Murzynów Dinka i to zarówno u kobiet, jak u mężczyzn. Jak się wkrótce dowiedziałem, był ten murzynek w ustawicznej wojnie z grubasem. Ostatni jego atak wymierzony na wąsy nieprzyjaciela przysporzył mu dwa uderzenia w twarz i jednego piastra bakszyszu.
Przed domem rozwijał się osobliwy ruch na szerokiej ulicy.-Z naszego miejsca mogliśmy przypatrywać mu się wygodnie, zwłaszcza, że mieliśmy widok dość daleki na jedną i na drugą stronę gościńca.
Na rogu bocznej uliczki, którą przyszedłem, stało kilku hammarów, czyli chłopców, przewożących ludzi i towary na osłach, a którzy w Kairze pełnią zawód naszych uliczników. Osieł jest na południu całkiem innem zwierzęciem, niż na północy, gdzie uważają go za smutny symbol głupoty. Osieł egipski, to nieznużony, zawsze żwawy sługa swego pana, który wynagradza go za usługi odrobiną paszy i mnóstwem batów i kopnięć. Nawet z najcięższym jeźdźcem na grzbiecie kłusuje osieł godzinami nie nużąc się wcale a często mimo tego ciężaru wyprawia najzabawniejsze pod-