Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.3.djvu/226

Ta strona została przepisana.

schowane pieniądze, i nie byłby ci on ich ukradł. Wódka też winna, że dostałeś się w ręce szejka i że następnie chciałeś się powiesić. Nie możesz mi przecie teraz zaprzeczyć temu, że wódka prowadzi do samobójstwa?
Milczał, nie mogąc na to nic odpowiedzieć, ja zaś ciągnąłem dalej:
— Jeżeli nie wyrzekniesz się raki, to czeka cię jeszcze niejedno nieszczęście, które zepchnie twą duszę na samo dno nędzy. Gdy zaś przestaniesz pić raz na zawsze, życie twoje spłynie ci spokojnie i szczęśliwie, a wkońcu, po najdłuższych dniach pobytu na tej ziemi, przejdziesz bez zachwiania przez es siret, most śmierci, do krain wiecznej szczęśliwości. A most ten wcale nie jest szeroki i według Mahometa podobny jest do ostrza szabli, Czyż więc możliwe, aby człowiek pijany, nie mogący się utrzymać na nogach, przeszedł przez ten most i nie zatoczył się do otchłani piekielnej?
Wedle pojęć europejskich, argumentacya moja była bardzo prymitywną i mogła się wydać śmiesznością. Dzięki jednak tej właśnie prostocie słów moich, wywarły one pożądane wrażenie, bo gospodarz odpowiedział, mocno zmieszany:
— O, nie mów tak, effendi! nie mów, bo to dla mnie bardzo przykre... z
— Jeszcze bardziej przykro ci będzie, gdy wyjaśnię, jak straszne skutki byłaby pociągnęła za sobą zbrodnia samobójstwa! Ze stryczkiem na szyi szedłbyś przez most śmierci, a wszyscy umarli znajomi twoi patrzyliby na ciebie ze wstrętem i odwracali oczy. Wkońcu straciłbyś równowagę i, zatoczywszy się po pijanemu, runąłbyś na samo dno dżehenny...
— Emirze, to straszne! — przerwał mi, kryjąc twarz w dłoniach.
— Radzę ci więc, porzuć na zawsze ten przeklęty nałóg...
— Ależ owszem! od tej chwili.. przyrzekam ci, panie..
— Oho! nie tak to łatwo wyzbyć się nałogu, jak