Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.3.djvu/304

Ta strona została przepisana.

kłem — i przekonam cię, że nie żyje. Ale musisz mi za to dopomóc w ustawieniu innego, okazalszego krzyża na ruinach muzallah.
— Dobrze, uczynię to chętnie. Niektórzy z wojowników moich mają kadadim[1], potrzebne zazwyczaj przy urządzaniu obozu; mianowicie do wyrąbywania żerdzi na namioty, oraz gałęzi na ogniska. Zetniemy potrzebne drzewo i wedle twoich wskazówek sporządzimy krzyż.
Słysząc to, Sali Ben Akwil przecisnął się ku mnie i zapytał:
— Pozwolisz i mnie, effendi, być wam pomocnym przy tej czynności? I owszem. Ale ty przecież jesteś nauczycielem i kaznodzieją islamu, więc być może, że praca około ozdobienia kaplicy chrześcijańskiej godłem wiary, którą wy wszyscy potępiacie, niezgodna będzie z twem powołaniem i przekonaniami.
Obecni przy tej rozmowie wojownicy Szir Samureka byli wszyscy wyznawcami islamu, a jednak Sali odrzekł, tak, aby słowa jego były przez nich słyszane:
— Mówiłeś nam przecie niedawno, że półksiężyc ma kształt zakrzywionego miecza morderczego, a krzyż jest znakiem Boga miłości, który nas za twem pośrednictwem

— wybawił od śmierci. Otóż, jeżeli się ma wybierać między życiem a śmiercią, nie powinno się wątpić i stać chwiejnie w wierze. Czyż zresztą śmierć wszystkich Kelurów nie tkwiła w lufie twego czarodziejskiego karabinu? czyż dalej okazanie temu Bogu wdzięczności za ratunek dowodzi wyparcia się islamu? Jestem wyznawcą proroka i głoszę przyjście Mahdiego, to prawda; ale czyż może to być przeszkodą przyjaznych mych uczuć dla ciebie i przez to samo szacunku dla wiary, którą wyznajesz? Wszak Abraham był najpierw poganinem, a potem wyznawcą jedynego Boga; tak samo i Mahomet był muzułmaninem nie od urodzenia, jak również i wasz Chry-

  1. Siekiery.